Z czasem bedzie coraz mniej tego przejmowania sie :) Mowi Ci to mistrzyni panikowania ;D
Jutro jedziemy z Małą do lekarza kontrolnie, mam stresa, bo to nasze pierwsze wyjście z domu, nie licząc przyjazdu ze szpitala. Martwię się, że źle ją ubiorę, że w drodze albo tam na miejscu zacznie płakać z głodu albo przez mokrą pieluszkę, a ja nie będę wiedziała co zrobić w takiej sytuacji ;/ W domu to co innego, mleko mogę jej zawsze podgrzać, spokojnie przebrać, tutaj może się powydzierać ile zechce, a tam? Matko, ale panikuję... Martwię się jeszcze, że w przychodni będzie dużo ludzi- chorych, że się czymś zarazi albo co... Albo, że po prostu zacznie płakać wniebogłosy i nie da się jej uspokoić.
Czy już zawsze będę się tak przejmować..? ;/