(2015-06-05 08:57)
zgłoś nadużycie

Zuzia jest już taka "dorosła", nie nadążam za nią...
- Mama oć! - woła i ciągnie mnie za rękę w stronę książki.
Potem siada mi na kolanach i przewraca po kolei kartki:
- To to? - pyta wskazując palcem pierwszy obrazek.
- To jest słoń.
- A to?
- A to kotek - cierpliwie odpowiadam, bo widzę, że słucha mnie uważnie i naprawdę interesują ją te wszystkie nazwy, chociaż na razie potrafi tylko spytać "to to?".
Niektóre obrazki już pamięta i próbuje powtórzyć :) Lubię chwile takie jak ta
Czuję się potrzebna
|