Zuza przechodzi samą siebie. Od paru dni nie chce spać w ciągu dnia w ogóle, na początku jeszcze było widać że jest zmęczona, ale uparta. Ale dzisiaj to już nawet nie było widać, że jest senna. Próbowałam ją położyć na drzemkę kilka razy, na różne sposoby, ale nic z tego. Od 8 rano do 21 nie przespała ani 5 minut :( I tak już ze dwa dni. Czy to możliwe, że już zrezygnuje całkiem z drzemek? Masakra, gdy ona spała, ja próbowałąm ogarnąć coś w mieszkaniu, ugotować, itd. a teraz nie daję sobie rady... Jeszcze Hania coraz mniej śpi. Nie wyrabiam.
Jakby tego było mało, Zuzia doznała chyba jakiejś traumy czy coś, nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale nie chce spać w swoim łóżku. Od urodzenia spała sama w łóżeczku, nigdy z nami, a teraz nagle przychodzi do nas z płaczem i już dwa dni ze mną spała. Dzisiaj udało się ją położyć u siebie, ale nie wiem jeszcze czy się nie obudzi.
Nie wiem co robić, nerwy mam w strzępach
EDIT: Już się obudziła...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
No i kolejna noc u nas w łóżku... Obudziła się przed północą i okropnie płakała, aż się zachodziła. Spała z nami do 6, o 6 na śpiocha przenieśliśmy ją do jej łóżka i spała jeszcze do 9. W dzień pewnie znowu nie zaśnie nic, i znowu wieczorem późno się położy :(
arletka, Ale też jest problem z tym, że nie śpi w swoim łóżku w nocy, nawet jak nie ma drzemki w dzień to ciężko ją wieczorem położyć spać