uuuuu to jeszcze pozyje wiec masz walke dosc długą przed sobą wiem chamsko brzmi hahaha
Oczywiście całe moje poukładane życie zrypała... teściowa Ostatnio już nie wytrzymałam, gadałam na jej temat do mojego u góry że 'potrafi sobie cipa stanąć na dole i podsłuchiwać' i akurat to robiła, usłyszała co o niej myśle. W sumie dobrze, nie musiałam sie powtarzać. Jeszcze zapytała później na dole czy to o niej mówiłam, potwierdziłam, podziekowała mi a ja do niej 'prosze' nienawidze tej persony. Dałabym wiele żeby znikła z mojego otoczenia. Przez tą sytuacje Igor nie widuje dziadka, bo on jest uziemiony na dole,musi siedzieć z teściową. Lokomotywa jest zazdrosna,że zabrałam jej syna,że robie lepsze pierogi(!),że gotujemy sobie osobno,że zabrałam po części jej męża Może to głupio zabrzmiało, ale on woli spędzać czas z nami, ze mną robi comiesięczne mega zakupy, z jej zdaniem nie liczy sie tak jak z moim.. więc musiała coś zrobić. My, nasza trójka nie schodzimy na dół, jeśli już to tylko żeby zjeść obiad. A ja już tak dalej nie moge.
Mąż być może mógłby zmienic prace, jeździłby za granice busem w delegacje na 3-4tyg. Zarobiłby cos koło 4 tys wiec na wynajem mieszkania by wystarczyło, na jakieś zycie też, życie na swoim. Ale.. no właśnie jest ale.. nie chce sie stad wyprowadzać, a dlaczego? Bo za dużo kasy włożyliśmy w remont piętra, sami to remontowaliśmy, dobrze mi tu na tej wsi :P Wiem że gdybyśmy sie wyprowadzili lokomotywa uznałaby że wygrała i sprowadziła sobie na nasze miejsce swojego pierworodnego synusia mamusi. A wtedy teść miałby cieżko.. On nam dużo pomógł i nie chce mu tego robić.
I jaką tu podjąć decyzje? Zakopać lokomotywe żywcem??
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 12 z 12.
dom musze znalezc taki parking! zajebisty jest :)
no dobra ale co robić?tak powaznie..