ja mam to szczescie ze K. lubi zakupy ;D zawsze dobrze doradzi i nie marudzi, wczoraj wybral lepsze ciuszki dla malej niz ja hehe
Deszczowy, bo aura na zewnatrz okropna ale slonecznie za to w mojej duszy ;)
Moj K. odkad urodzila sie malenka przez rok czasu bedzie mial piatki wolne wiec dzien zaczal sie od godz 9:30, coreczka dala nam poleniuchowac ;D Zebralismy sie i pojechalismy do zlobka zlozyc papiery i przy okazji zobaczyc jakie maja warunki. Jestem mile zaskoczona bo budynek wybudowany w 2010 wiec nowka sztuka, monitoring, wejscie na chip karty ;) w salach dzieci po 8 i w odpowiednich grupach wiekowych, panie bardzo sympatyczne. Jeszcze nie wiemy ile dokladnie wyniesie dzienny koszt (zalezy od zarobkow) ale raczej fortuny nie wydamy ;) Takze nasza slicznotka w wieku 7 miesiecy od 20 stycznia pojdzie do zlobka ;D
Pozniej wybralismy sie do ubezpieczalni bo przyszedl mi rachunek za porod 1225 euro ;O ale na szczescie zwroca nam prawie 90% :D ufff... Wrocilismy do domku na jedzonko a po poludniu na zakupowy szal. Trzeba bylo wymienic pol garderoby malej bo rosnie jak na drozdzach. Przy okazji mama tez troche skorzystala i kupila troche ciuchow bo na nia zas wszystkie sa za duze :D Uwielbiam zakupy wiec jak wrocilismy z pelnymi torbami do domu to usmiech nie schodzil mi z twarzy.
Wieczor tez bardzo mily, kapanko, butla i po 20 spanko, a my wieczor dla siebie mmmmmm ;) (no nie zupelnie bo trzebabylo nadrobic prasowanie hehe) ale i tak zaliczam ten dzien do jednych z lepszych bo i malenka nie byla marudna.
Dzis siedzimy w domu bo trzeba chalupe ogarnac ale jutro pewnie znow gdzies ruszymy, moze do znajomych na kawke?
Ach jak ja kocham te nasze dlugie weekendy :) co to bedzie jak bede musiala wrocic do pracy? ech... ;(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
no to tez nie masz zle ;D