Właśnie siedzę przy laptopie, raz to patrząc na TV raz na kompa, i odiczam do przyjścia mojego K. z pracy. Strasznie mi się już tęskni, a to przecież tylko 8 godz. No i siedze, siedze, patrze na TV bo "Uprowadzona" na TVN idzie, i nagle mi coś pod pupą wibruje ;)) No tel. zaczął dzwonić, K. dzwoni. Odbieram, no i tam gadanie - " jak się czujesz, co porabiasz ? ". Po paru minutach mówi że musi zostać w pracy do 23. No i w tym momencie poszły mi łzy, popłakałam się bo już nie daleko było do jego powrotu ;(( A K. do mnie - " tylko nie płacz ". Wiedział że tak ze mną będzie i mnie pocieszał, sam dobrze wie co to tęsknota, bo nie raz się już rozstawaliśmy. No to siedzę sobie, i czekam na Niego ;) A tak wgl. to dziś strasznie boli mnie głowa, bez przerwy, i ani usnąć nie mogę ani nic ;( Wgl. nie wygodnie mi się siedzi od pewnego czasu, normalnie nie usiedzę w jednej pozycji więcej niż 3-4 minuty. A teraz spadam przyrządzić sobie coś dobrego do jedzenia, bo zgłodniałam. Mam ochotę na kebaba ale już za późno żeby go gdzieś tu dostać ;(