A może mąż zgodziłby się na chwilową rozłąkę, taką bez jakiś kroków prawnych? Po prostu po to, żeby zastanowić się w spokoju co dalej. Może to jest jakieś wyjście, odpocznieniecie od siebie, nabierzecie dystansu i być może oboje zatęsknicie, by znów być razem i spróbować ponownie. Jeżeli kochasz męża, to na pewno warto powalczyć, ale na siłę też niewiele da się zrobić. Jeszcze nic nie jest stracone, a kryzysy zdarzają się w każdym związku, tylko trzeba wyraźnie mówić co nas boli, inaczej się nie da ich przepracować. Nie musisz godzić się na tłamszenie i zabranianie kontaktów z rodziną. Cokolwiek zrobisz, życzę by była to trafna decyzja.
