niby nic nadzwyczajnego, bo teraz zawszę będzie wracał co piątek (ono chyba, że będzie jakieś święto wcześniej), ale cieszę się z tego, że w sobote robimy sobie wypad do kina :D
Puszczają "Transformersy: wiek zagłady". Niby film nie w moim guście, ale trójka nie była zła, więc może na czwórce nie zaśniemy ;p Film zaczyna się o 21:30, więc akurat uśpimy Kacpra i spokojnie dojedziemy do kina. Potem może wybierzemy się do McDonalda... uwielbiam te fast foody xD
Zawsze nie mogę się doczekać naszych wspólnych wypadów, a teraz trzeba korzytać bo kiedy pojawi się drugie dziecko nie będzie kiedy wyskoczyć. :D
Ale najbardziej marze żeby wybrać się jeszcze na dyskoteke albo na jakąś "wieś party"...