masz 2 kochanych chłopaczków i dwójke w brzuszku!;) razem stworzycie cudowną rodznkę bez człowieka, który nie jest Was wart, nawet nie wie ile stracił... Trzymaj się* Trzymamy za Was kciuki;)
To ja addicted.
Oj ,to prawda ,że 40 stka uzależnia - przekonałam się tego !!.
Po krótkiej nieobecności na forum ,powracam jak i z złymi wiadomościami i jak i z dobrymi
- Po 4 latach małżeństwa , mój (już niedługo były) mąż zostawił mnie samą z dwójką małych dzieci i z dwójką w brzuchu po raz drugi mnie zdradził .. a ja naiwnna dałam mu tą drugą pieprzoną szansę jestem sama na siebie zła .. a obiecywał ,że się zmieni, obiecywał różne rzeczy - a ja głupia mu uwierzyłam !! .. Najbardziej szkoda mi chłopców , Leo był tak strasznie przywiązany z ojcem , strasznie to przeżywa pyta się''Mamo ,a gdzie tata" a ja nie wiem co mu odpowiedzieć ,nie odpowiem mu ''Synku ,tata nas zostawił i poszedł do innej''
Chłopcy i fasolki będę wychowywać się w rozbitej rodzinie ,a tak zawsze chciałam mieć pełną rodzinę ..
Zastanawiam się jak to będzie , jak dam sobie radę sama z niemowlakiem i bliźniakami radę !! Jak o tym myślę to płakać mi się chcę Zastanawiam się nad przeprowadzką do PL tam przynajmniej będę mogła liczyć na pomoc rodziny.
A te dobre to bym mogła opisywać i opisywać , więc coś na szybko Bartek waży 8 kg i mierzy 72 cm lekarz nic niepokojącego nie widzi mały budzi nas o 5 nad ranem przepięknym śpiewem, turla się z plecków na brzuszek, wszystko ciągnie i wkłada do buzi - szczególnie upodobał sobie mojewłosy. Jednym słowem to żywa iskierka, czekam kiedy tylko kiedy zacznie sie zsuwać z bujaczka- leżaczka, bo już łapię go na ostatnich minimetrach.
Mały je juz jabłuszko, marchewkę wypluwa, jabłko z marchewką ujdzie. Klei ryżowy - bllleeee, robi taką minę jakby zbierało się mu na wymioty... Z większym entuzjazmem przyjmuje jedynie jabłko, nie wiem co będzie dalej, jutro spróbujemy dalej z marchewką, może dodamy troszkę jabłka.
Jesteśmy prawie w 16 tc i powiem ze mdlosci zniknely ale oslabienie jest wciaż :( dzis sie tak czulam ze myslalam ze zemdleje dziasla mi krwawia i z nosa tez czekam na ten zloty strzal energii... dzieciacki ,rozwijają sie prawiodłowo i to mnie cieszy :)
Pozdrawiam , i wybaczcie że się rozpisałam .
Aha, wszystko podaję łyżeczką, Bartuś butelki nie toleruje..