No i jesteśmy 4 dni po terminie, po dwóch fałszywych alarmach skurczowych, i wciąż cisza... Jak synuś nie zechce wyjść sam to 16.04 w poniedziałek mu pomogą... Czeka nas wywołanie, jednak wdał się w siostre i nie chce opuścic mamusi ciepłego brzuszka... Jeśli chodzi o mycie okien, podłóg czy bieganie po schodach, w moim przypadku nic nie pomaga. Będzie mały uparty Kubuś...