Czas w końcu podzielić się z wami co u nas. Bo ostatnio raczej nie miałam jak i kiedy, a nawet jak miałam jak i kiedy to już mi się najnormalniej w świeci nie chciało. ! ! ! :D
Za parę dni Weronika kończy 4 miesiąca a za ponad miesiąc moje najstarsze dziecko będzie miało 2 latka. Ah jakie one już duże :* .
Mam tak ostatnio zakręcony czas w życiu że głowa mała. dziewczyny przechodzą same siebie, nie można ich zostawić samych nawet z własnym ojcem bo to jak się okazuje moje 3 dziecko. Ja nie wiem normalnie ale jeszcze parę takich sytuacji jak wczorajsza i pierdzielnę na zawał przed 30 - tką :D . A wiec dla jasności już wam mówię co się stało. Musiałam wczoraj wyjść za potrzebą wiadomo Z fizjologią nie ma żartów. I mówię do starego który śpi na podłodze że wychodzę że mała leży na łóżku a Magda ogląda bajkę i żeby wstał do Weroniki. A on że no dobra dobra. I ja wyszłam . Wracam nie wiem po 5 minutach nawet nie. I od razu dostaje pytanie czy ja Weronikę jemu na podłogę zanosiłam. A ja że nie. wiec kto ją jemu zaniósł ? Sama nie poszła przecież . Tak wiec Magda. Myślałam że tam zejdę. Dziękuję tylko bogu że się nie stała żadna krzywda, ani jednej ani drugiej. EH.... facet to jednak dziecko!
A no i zapomniałam dodać mąż dziś w nocy wracając z pracy zgubił telefon :(. Moja aplikacja w telefonie próbuje go od 3 w nocy namierzyć i nic zupełnie nic, bo jest po za zasięgiem. Eh. Jak pech to pech wczoraj doładował konto.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
właśnie ani nie był pjany ani na kacu