Mnie też kościół odrzucił - a raczej ludzie. Wierzę, że Bóg nikogo nie odpycha od siebie. Jest ze mną. Niejednokrotnie się o tym mogłam przekonać. To co złe sama sobie zgotowałam, najczęściej w swojej głowie.
I ja również szukam pomocy, szukam kogoś kto mi powie jak i dlaczego. Weźmie ode mnie trochę tego mego złego. Z różnym skutkiem mi się to udaje. Gdy nie ma już nic, zawsze pozostaje Wiara.