kochana ja dzis tez 3 razy haftowalam:P cale szczescie w domu haha ale balam sie ze kibel za waski i nie da rady...
od poczatku ciazy nie trawie cukrow,ale 2 dni temu tak bezkarnie moglam sie objadac migdalami w miodze ze pomyslam,to na sniadanko zrobie sobie platki miodowe z mlekiem...to byl blad jak sie potem okzazalo...wyszlam po sniadanku z corka do parku ,do ktorego nie dotarysmy), bo juz kilka krokow od domu zaczelo mnie slabic pomslam ehh wejde kupie kawke sobie to mi cisnienie sie podniesie( mam niskie w tej ciazy i tak sobie radze)ale kawka weszla a dalej czulam sie fatalnie oblewaly mnie zimne poty..przystanelam z corka kolo bloku w cieniu i zaczelo sie czyli selekcjia zoladka:(...i cale pyszne sniadanko zaczelo sie ze nie wydostawac...heh zle sie czulam .. dobrze ze mnie nikt nie wiedzial hahaha...wzielam odwrot by jak najszybciej wrocic z mloda do domu ledwo doszlam..zlana potem, bialo przed oczami i wstrzymujac to co sie zemnie wydostac chcialo...maz oczywiscie zadowolony,ze syn meczy matke...jejku dlaczego to slodkie jaet tak nietolerowane przez moj organizm:(..milam sie tak bezkarnie i do zmulenia obrzeraz wszystkim jak z corka...a tu nic, doslownie nic...oprucz tych migdalow...ale ja chce czekolady:(...owszem zjem ale co z tego jak potem wycierpie tak jak opisalam :(((..pociazy sobie odbije:)...jest mi tak zle z braku glukozy :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
wierze ze kazda z nas ma roznie...ale ja wiemz e po slodkim:( a tak chce sie nawiepradalc czyms innym jak fast food:P
a ja tam bym chciala nie jesc slodkiego;p dupsko mi sie rozerwie do konca
oj tam nie bedzie tak zle patrz ile nam zostalo...pare miechow...nie da razy sie rozerwac:)