Hej witajecie mamuśki dawno mnie tu nie było tzn wchodziłam ale się nie udzielałam . Ciężki tydzień przed nami . W końcu przeprowadzka , zaczynam już powoli pakować rzeczy bo nie chce zostawiac wszystkiego na ostatnią chwilę . W poniedziałek jedziemy odebrac klucze od syfiar i zaczynamy sprzatać (lokatorki urządziły meline więc sprzatania nie miara) . Zakupiliśmy maluchom lóżko piętrowe a przy tym nabiegaliśmy się . Wyobraźcie sobie jezdziliśmy po sklepach i albo nie było , albo były same antresole a jak już trafiliśmy to zaśpiewali nam 2 tys z materacami . Usiadłam zaczęłam szukac na tablicy i znalazłam łóżko używane rok za 450 zł ze wszystkim w poniedziałek jedziemy również je odebrac i od razu tam zawieziemy . A tu na miejscu co ciekawego hmm babszytle zastanawiaja się gdzie wywieźlismy rzeczy z garażu i robią dochodzenie , dowiedzieliśmy się , że M zakłada firme - o której nic nie wie hehe a to wszystko prezz to że usłyszeli od kogoś ze zmieniamy auto - tak zmieniamy ale nie żeby otworzyć firmę tylko sami dla siebie . Mały znienawidził babkę do tego stopnia że na jej widok boi się zejść np do piwnicy bo twierdzi , że siedzi tam babka . Czekamy na wizytę u psychologa , mam nadzieje że po przeprowadzce dzieciaczki będą troszkę spokojniejsze