Zdrówka dla was i szkoda że nie będziemy miały okazji się poznać na Warsztatach , może innym razem :) Pozdrawiam
Pisałam ostatnio, że jestem smarkata. Zero poprawy, tylko coraz gorzej. Domowe sposoby, mleko z miodem, czosnkiem, herbata z sokiem malinowym i inhalacje solankowe nie pomogły. Czuję się paskudnie, a kaszle tak, że chyba płuca wypluje. Wczoraj wróciłam do domu. Musiałam wracać taka chora, bo dzisiaj nauki przedmałżeńskie. W pociągu zmarzłam jak cholera, marzec jest to przecież już nie grzeją! Dzwoniłam wczoraj do przychodni i usłyszałam, że nie mogą mnie przyjąć ani nawet zarejestrować na poniedziałek, bo nie wiedzą jaka będzie sytuacja. To ja się kur** pytam za co ja płacę składki i po co jest to całe rejestowanie się! Chyba po to, żeby mieć zaklepane miejsce w kolejce. Ja rozumiem, że to lekarz rodzinny i ma dużo maluchów ale ja też jestem pacjenetem, a na dodatek w ciąży. W nocy dostałam takiego ataku kaszlu i duszności przez pół nocy, że cały blok chyba przeze mnie nie spał. Mówię, że do poniedziałku to ja tu zdechnę i chcieliśmy z D. jechać na pogotowie już w nocy ale stwierdziliśmy, że poczekamy do rana. Rano jedziemy, na SORze o dziwo bardzo miła młoda babka, mówię jej co mi jest i od razu idę bez kolejki na kolsultacje ginekologiczną. Tam położna i lekarka zdziwione, że mnie do nich z kaszlem przysłali, no ale jestem w ciąży więc badają. Osłuchała, jakieś szmery, zaczyna się zapalenie oskrzeli. Najbardziej bałam się o Dzidziusia, bo tak silny kaszel może powodować skurcze. Pani doktor zbadała mnie jeszcze ginekologicznie i tam na szczęście wszystko w porządku. Położna każe mi się jeszcze położyć, bo chce posłuchać Małego Serduszka. Kładę się i czekam. Zaczęłam się tak strasznie bać, bo ona jeździ mi po tym brzuchu i jeździ, a tam nic nie słyuchać. Patrzy już dziwnym wzrokiem na lekarkę, ta na nią i nagle słychać takie "tu du tu du tu du tu du..." :) Pierwszy raz słyszałam bicie serduszka mojego Szkraba, piękna chwila :) Położna mówi, że chciało nam się ukryć. Dostałam Duomox 3x dziennie 1 tabletkę, osłonowo Trilac i na kaszel Stodal. Zwiększyła mi też dawkę Dopegytu na ciśnienie. Brałam 2x 1/2 tabletki, a teraz mam brać 2x 1, bo ciśnienie prawie wcale nie spadało. Tak czy siak, bity tydzień musimy leżeć w łóżku. W czwartek czeka nas tylko wyjście do mojej pani Gin na wizytę. A tak żałuję, bo w środe są warsztaty Bezpieczny Maluch... Trudno, ja i moje Maleństwo musimy zdrowieć. Na nauki oczywiśnie nie poszłam, D. poszedł sam, a dzisiaj już ostatnie na szczęście :) A my się kładziemy, bo z tego wszystkiego padamy ze zmęczenia. Buziaki! :*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Zdrówka zyczymy trzymam kciuki bys po Duomoxie nie dostała uczulenia.Antybiotyk jest super skuteczny ale czesto uczula mnie wywaliło po 10 dniach
Miałam podobna sytuacje ze najpierw nie mogłam sie do dzwonic do przychodni a gdy sie do dzwoniałam to powiedziała ze mnie nie zarejstruje bo juz nie ma miejsca wiec pojechałam po całosci i odrazu sie numerek znalazł do lekarz również powiedziałam ze jestem w ciąży juz była całkiem inna rozmowa przez tele.Dużo zdrówka dla Was
losfin ja prawie zawsze jak dostawałam antybiotyk to właśnie duomox i czułam się dobrze. Mam nadziję, że teraz się to nie zmieni :) Dziękujemy wam :*