Dzisiaj byłam u ginekologa. Drugi miesiąc starań za nami. Lekarz pozbawił mnie złudzeń, nie jest zbyt dobrze z moimi jajnikami. Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zajdę w ciążę ;( Chcę mi się ryczeć. Kiedy Mikołaj był mały to nie chciałam mieć drugiego dziecka, chciałam aby syn był jedynakiem. Jednak mąż przytaczał argumenty za drugim maluchem. Kiedy go zapragnęłam, los stawia barierę. Czy to przez to, że na początku nie chciałam? :(