ostatnio zlapal mnie jakis dolek.. nic mi sie nie chce rano nie chce mi sie d... podniesc z lozka rycze z byle powodu jednym slowem wszystko jest nie tak. sama nie wiem dlaczego. maz sie denerwuje bo nie rozumie dlaczego placze ale zawsze przytula i mowi czule slowka :) to chyba jedyne pocieszenie. moze to przez to ze ciagle siedze w domu? ciagle sprzatam gotuje czytam.. i tak w kolko. ach.. jednym slowem jestem marudna ale mam nadzieje ze mi przejdzie. tak bardzo bym chciala zaczac juz urzadzac pokoj dla malenstwa ale niestety mamy pewna przeszkode..
Monia, dokładnie wiem co przeżywasz!!! Tez to teraz przerabiam: czytam gazetkę i zaczynam ryczeć, patrze na gadzety naszych córeczek i zaczynam wyć!!! Jakiś koszmar! Ale musimy dać razde! chyba to jest brak kontaktu z ludźmi - też siedze sama w domu, mąż ciagle pracuje.
Kochana głowa do góry:) Damy rade!
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!