Witam sorry ze dopiero teraz ale maluch pochłania tyle czasu ze... a wiec do rzeczy opowiem wam jak to było . O godz 3 w nocy 23.kwiet pekł mi pęcherz maz zawiozl mnie do szpitala tam od razu wzieli mnie na porodówke i sie zaczęło ... miałam skurcze czesto ale krotkie do wytrzymania takie jak bóle na okres . Ale ze rozwarcie było małe to o godz 8 podłaczyli mi krplówke i sie zaczeło parcia na maxa było ciezko poniewaz mały był owinięty pępowina wokół szyjki ale sie udało po duzym wysiłku mój dzielny synus był juz na swiecie waga 3550 miara 53 cm jest słodziutki i bardzo go kocham dziewczyny nie bójcie sie wszystko da sie zniezc gorzej jest po porodzie ale o tym przekonacie sie same pozdrawiam ....