Witam Was Dziewczyny, mam pytanie czy była któras z Was w takiej sytuacji jak ja? Byłam w 9 tc ciąży i serduszko mojego Maleństwa przestało bic. Miałam wykonany zabieg łyzeczkowania. Na wizycie kontrolnej Pani doktor stwierdziła że wszystko ok i że mogę krwawic do 6 tygodni po zabiegu. Mineło 6 leciały ze mnie skrzepy przez półtora dnia. Zapisałam się do innego ginekologa, miałam wizyte po 8 tygodniach od zabiegu, na usg widać było nie oczyszczoną macicę. Miałam kolejny zabieg robiony jak najszybciej. Czekam za wynikami. "wyskrobali" mi, nie lubie tego słowa, wielkość mojego Maleństwa. Czy miałyście jakieś komplikacje później z zajściem w ciaże?
Pozdrawiam Was i zyczę szcześliwego rozwiązania.