Czerwone buciki...supcio:)
Po pierwsze nie wiem co się stało z moim poprzednim wpisem - usunięty? niby za co!? że wulgarny? - nosz kuwa, są gorsze! że kogoś zabolał? powinien!
Mniejsza o to. Jebać drobnostki.
Jestem totalnie zaskoczona - wczoraj zadzwonili tesciowie z info, że zjawią się na ślubie. Mało tego, może nawet zostaną na noc! Sorry bardzo, ale jak mają jechać 400km, żey dupnąć na godzinkę i spadać bo ciemno się robi (standardowe wytłumaczenie) to ja dziękuję. Ojciec z własnym rodzonym synem nie napije się na jego weselu!? No. Kurwa. Przyjadą i wypas. Cieszę się.
Mało tego - teść kupił wódkę, a teściowa przygotuje tort i pyszną wędlinę! Jestem w gestym szoku. Pozytyw oczywiście.
Moi rodzice już się napomagali, więc poprosiłam mamuśkę o jej specjany rosołek, a ja zajmę się przygotowaniem całej reszty. A co. niech wypoczną i przyjdą jak goście. Jebnę kurczaka curry na ciepło z warzywami na parę, na zimno popisową rybę po grecku i 2 rodzaje śledzików. Do tego koreczki z marynowanej pieczary z mamusiowej piwniczki + szynka + radamer + kiszony. Starczy. Policzyłam 9-10 osób, więc baaaardzo skromne wesele, rodzice i światkowie z partnerami. Czyli zgodnie z planem, tak jak chcieliśy :)
Luby kupił mi piękne buty, czarwone szpile. Aj. Nawet mnie namawiał! UWAGA! Materiał nie dla wrażliwych. Oto co powiedział:
"Kochanie weź te buty. Kupię Ci je. Nawet jak założysz je tylko 3 razy to weź."
kurwa no nie. boże czy Ty to widzisz? mężczyzna takie słowa? no to wzięliśmy. A więc na ślub zakładam czerwone pantofelki:) ja - ta, co ma same kangaroosy na deskę. Ba! mam wiecej butów na narty czy snowboadr niż na obcasie:P no ale jak trzeba to spoko, pobiegam w szpileczkach.
Dziś luby ma wolne - robi obiad-niespodziankę, zjemy i dzida do Siedlec na próbę i sesję zdjęciową. Ach jak ja tesknię do teatru :)))