Hej, napisz do mnie bo podobno będziecie w Krakowie ja teraz wychodze ale zgłos się co i jak, później odpiszę.
Chciałabym być wszędzie w jednym miejscu.
Po rozmowie z panią dyrektor przedszkola do którego chodzą chłopcy, zdecydowaliśmy, że w tym przedszkolu pozostaną. Co prawda będzie nas to trochę więcej kosztować, ale myślę, że warto. Starszemu było bardzo cięzko się zaklimatyzować. Boimy się powtórki z rozrywki. Ostatnio już dość chętnie tam chodzi. Zresztą sam mówi, że nie chce iść do nowego przedszkola.
Byłoby inaczej, gdybym częściej była w domu, wtedy może łatwiej przełknąłby tą zmianę. W obecnej sytuacji, po rozmowach z rodziną, stwierdziliśmy, że to najrozsądniejsze wyjście.
Chciałabym się bardziej zaangażować w przedszkolne życie. Niestety nie wiem jak to zrobić. Praktycznie cały czas siedzę w szpitalu. Mąż pracuje. Nie może sobie pozwolić na wolne, ponieważ co zrobimy, kiedy sytuacja będzie naprawdę bardzo wymagać tego wolnego. w pracy rozumieją naszą sytuację, jednak moim zdaniem, nie ma co nadużywać. Poza tym dzień wolny od pracy = dzień bez pieniędzy.
Chciałabym być w kilku miejscach na raz.
Albo inaczej. Ostatnio rozmawiałam z naszą tymczasową panią doktor. Ta po rozmowie zapytała, czy potrzebuję pomocy psychologa. Powiedziałam, że nie. Ona mi powiedziała, że się domyśla. Wie, że chciałabym mieć zdrowe dziecko i być w domu. A kto mi w tym pomoże ? No nikt. A tego właśnie najbardziej chcę.
Póki co pomocy psychologa nie potrzebuję. Mam nadzieję, że w niedzielę dostaniemy wypis, więc czekam. Niecierpliwie, ale czekam. I co mi pomoże psycholog ? Ma kapsułę czasu, przeniesie mnie o to kilka dni w przód ?
Jestesmy już tak daleko. Już tyle za nami. Jednocześnie jeszcze TYLE przed nami. Dla nas najgorszy etap. Radioterapia, to akura pikuś. TYLKO 50 km od domu i TYLKO 5 dni w tygodniu. Weekendy w domu.
Potem immunoterapia. Miejmy nadzieję, że uda sie z Krakowem, choć szanse są duże. Jeśli nie, to wyjazd do Włoch (Włoszech ?), lub Niemiec. Nie chcę tego.
Co pomyślę o tych przeciwciałach i o tym, co nas czeka to płacze. Jak dziecko.
Ah, mniejsza z tym.
Miłego dnia dziewczyny :) W galerii dodałam zdjęcie z nr KRS. Jeśli któraś z Was nie ma fb.
Bardzo proszę o 1% dla Lilki. Dla mojej Fruzi cudownej, która wszystkich zadziwia !
Dziś ważyła 6070g, to około 300 g więcej niż ponad tydzień temu. Nic dziwnego, daję jej jeść 10-13 razy na dobę.....