Wiec tak.
godz 10 przyszła juz inna pigugła ,Sasiadka z osiedla zbadała mnie zrobiła mi masaż szyjki .O kurwa jaki bol darłam morde na porodówce ,słyszałam jak inne to robiły ale nie wiedziałam od czego one tak krzycza ,i sie przekonałam .
Zmeczone ale szczęsliwe :)
mój słodki pysiaczek
29 styczeń tydzien po wyznaczonym terminie porodu wstawiłam sie na Patologię Ciąży wszystko cacy ok ,usg mała miała ważyć 3550 wieć sie cieszyłam bo ładnie przybrała przez ost tyg kiedy byliśmy już kiedys na patologi w 38 tc .
30 styczeń badanie dopochwowe rozwarcia brak wszystko git nic nie mówą , tak wiec leżymy dalej i czekamy ,a obchodzi mówią tylko czekać no ok .
31 styczeń badanie ginekologiczne i decyzja "zakładamy cewnik" ok godz 11 i od tamtej pory chodziłam z tym czymś pomiedzy nogimi , połozyłam się ktg .Ktg waruje i skurcze pokazuje no mówie dziwne bo nic nie czuje mówia dzidzia się rusza a ja tak ,No to od tego
godz ; 15 przyjechał mój ,ja leze i wykreślam z wykreślanki po chwili cos czuje to chyba skurcz wiec mój zapisuje co 10 ,5 7 10min ok mówie to jeszcze nie czas i znow ktg znów wariuje ,skurcze ustaly . Pytaja mnie -Cewniczek wypadł -Nie ,nadal siedzi .
Nast wieczór ,no mówie super a chcialam rodzić w styczniu a tu juz luty najwidoczniej tak musiało byc;P.
Godz 2 w nocy obudził mnie skurcz były co 5 min ja latałam jak głupia do toalety siku ,powoli odchodził mi czop ,Mówie do się O Kurwa Rodzę powoli . I tak nadeszła godz 5 , ktg i znów -cewniczek wypadl -ja mówie nie ale mam skurcze co 5 min , ktg szaleje jak zawsze skurcze odczuwalne , godz 7 badanie gin wyjecie cewniczka sprawdzenie rozwaria i mówię -Szybko Lewatywke i na porodówkę rodzimy 6 cm roz . Ja podniecona juz oczy wielkie jak 5 złotówy ,lewatywka potem wróciłam do sali tam mnie już pakowali a ja robiłam swoje ; D yhmmm ostro było ;p już mnie nawet poganiali a ja pewna nie byłam czy to oby nie konic ... .Dzwonie do M -Idę na porodówke mam 6 cm rozwarcia . wiec wstawaj ubieraj sie i zapraszam do szpitala .
godz .8:30 w drodzę na porodówkę złapał mnie skurcz ,
Sala porodowa ,: bad ginekologiczne mówie do mnie Ile niby tu było rozwarcia ja mówie no niby 6 cm a ona tu jest 3.5-4 cm wiec tak szybko pani nie urodzi ,
9 obchód :Pytają skurcze są ??-Ja mówie nie ,były ale się zmyły ost skurcz dostałam w drodze na porodówkę ...
dobrze to niech pani teraz tutaj sobie pochodzi , chodze chodze ,przygotowali mi już gaz ,instrukcja obsługi ,bla bla bla .... mój sie zjawił patrzy na mnie i mówi jak bd miała skurcz mów ,nie musiałam widził ze biore gaz , przyszła Ona piguła .-Pani Natalio zrobimy Ktg - i leże ktg wykazuje skale skurczy do 20% a ja czuje ze są o wiele silniejsze .
Ona do mnie .-Uuuu ,ale tu skurczy nie ma .
rozwarcie bez zmian ...
-No jak to nie ma skoro ja czuje je , zrobiła wielkie oczy powiedziała ze podadzą mi oksy .mówię ok
godz 9.30 podłączyli oksy ,pani patrzy na czas .
Przyniosła piłke pani skacze ,skacze skacze i skacze w pewnym momencie ktoś wchodzi do mnie ,To był moj M spytał się piguł czy moze przy mnie być ,zgodziły sie ( rodzinnego nie chcieliśmy ponieważ mój by tego nie wytrzymał )
patrze a on cały blady ,zaryczany ,mówi do mnie już nigdy w ciązy nie bd obiecuje ,hahaha ja sie smiałam zasł gazu i skakałam dalej .... w miedzy czasie odebrałam tel od ciotki pytał jak mi idzie a ja mówie ze ok dobrze ,smiała sie ze jeszcze długo potrwa to bo byłam w stanie z nią gadac ,gdy zlapał mnie skurcz odłączyłam sie ...
godz 14;15 przyszła piguła , -Pani Natalio zbadamy .mój mnie opuscił mowie do niego idz jak najdalej byś nie słyszłał jak krzycze ,bylam przekonana ze bd znów masaż
zbadała mnie najpierw jedna potem druga mówie jest 10 cm rodzimy . O no to super
zebrały sie wszytkie ,
no to przyj parłam
14:30 przebili mi pecherz płodowy parłam dalej czułam Jej główke między nogami ,podali mi tlen ... nacieli i "wyskoczyła" ze mnie
o 14:40 .Ona -Moja Córka ,
pokazali mi ją nad głową ,a ta moja pieknotka prawie smółke nad moja twarza zrobiła ,
zabrali mi ja ode mnie wazyli mierzyli i ubraly ,w tym samym czasie zszywała mnie Super doktorowa która w Marcu robiła mi zabieg ,ale to juz inna histora ...
przyszedł mój szczesliwy ale i nadal ryczący ;) i już 2 h na sali porodowej bylismy już w Trójeczkę . Mała Ja i On ; *
a tak wygladamy teraz