Wczoraj byłam u lekarza bo poniedziałek zapisał mi tabletki na kaszel zebym łaatwiej mogłam odkaszlec wydzieline po astmie oskrzelowej!Ale nie było zadnej poprawy wiec udałam sie wczoraj znowu do swojego lekarza.Juz trwa to 2tyg,gdy oddycccham i chce wykonac wdech to wtedy mam napady kaszlu i dusze sie JAGBY COS W GARDLE SIEDZIAŁO I NIE CHCIAŁO WYJSC!Jestem załamana bo od tego kaszlu boli mnie brzuszek i klatka piersiowa!A najbardziej martwie sie tym czy to nie zaszkodzi mojemu malenstwu:(tak płakac mi sie chce nie wiem co robic lekarka wczoraj powiedz ze znowu mam to co 2tyg temu i nie wie od czego to mam zrobiła mi test czy jestemm na cos uczulona wyszło ze nie,...Kazała mi brac dwa inhalatory i poniedziałek na kontrole!Ja juz nie mam siły wszyscy mnie strasza ze malutki bedzie miał chore płuca bo nie mozna w ciazy miec kaszel bo to szkodzi malenstwu a ja sie bardziej załamuje!:(Dziewczyny co robic?Jak poniedziałek nie bedzie lepiej i lekarka nie bedzie wiedziała od czego to mam poade do szpitala bo juz sił nie mam:(:(:(:(Jestem tak załamana ze wogóle smiac mi sie nie chce,boje sie ze mojemu synkowi sie cos stanie ze bedzie chory przez mój kaszel czy astme oskrzelowa która stwierdziła lekarka!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
wg mnie Twoja choroba raczej na płuca dzidzia nie będzie szkodzić. kto Cię takim czymś straszy? jak lekarz, to ok. jak inni, to nie słuchaj.
gorzej z kaszlem, bo słyszałam, że jak kobieta często kaszle, to brzuch się napina i pobudza macicę do skurczów. może jakiś antybiotyk niech przepisze...? mnie od miesiąca boli gardło, bioparox nie pomaga i też chyba będę musiała antybiotyk wziąć :/