Kochana myślę, że Cię rozumiem. Wiem, że jest Ci ciężko ale nie denerwuj się, dla Maluszka. Przepraszam, może nie powinnam tego pisać, ale nie myśleliście, żeby babci zapewnić jakiś ośrodek gdzie się nią dobrze zajmą? Wykończycie się psychicznie przy niej. A jej też byłoby lepiej. Jeszcze raz przepraszam ale pomyślałam jak ja bym postąpiła. Nie jestem jakaś zła i wyrodna ale musisz teraz myśleć o sobie i Dzidziusiu. Trzymaj się Kochana
Mam juz dzisiaj dosyc Czy Wy tez sie tak przejmujecie opinią innych ludzi?Pewnie tylko ja jestem taka głupia...ale nie potrafie inaczej- moze macie jakies rady na to zeby sie tym nie przejmowac....
Od samego poczatku chciellismy z moim P zamieszkac w jego miejscowości bo tam nam duzo blizej sercem do ludzi i otoczenia. Niestety nie było takiej możliwosci. Mieszkamy w moim rodzinnym domu 30km dalej. Dom dzielimy z moim bratem i babcia ( my u góry oni na dole) Z babcia sa straszne problemy...co prawda ma juz swój wiek (88lat). Fizycznie sprawna, psychicznie..... nie wyrabiam Nie wszystko to zasługa wieku bo niestety babcia zawsze tak szczerze była wredna osoba. Głowny problem jest taki ze non stop chodzi po sasiadach i robi z siebie ofiare ze okradamy ja z pieniedzy, ze płaci wszystkie rachunki sama, ze jej nic do jedzenia nie dajemy a ona taka bieda ze juz sama sobie nic nie ugotuje no i ogólnie nic nie robimy;/ Ostatnio nawet słyszałam ze prać nam musi...nosz ku*wa. Prawda oczywiscie jest taka ze przez swój brak pamieci ciągle gubi swoje pieniadze. Moja ciocia, a jej córka próbowała nawet jej tymi pieniedzmi zarządzac ale niestety zrezygnowała gdy babcia wezwała policje bo stwierdziala ze ta ją okrada. Rachunki płacimy my, a jak ja pytam czy sie dołozy to mowi ze absolutnie nie bo ja chce naciągnać bo porzeciez ona płaci wszystko..taaa jasne ;/ Obiady codziennie gotuje i jej zawsze daje zeby miec czyste sumienie i zawsze fałszywie bardzo dziekuje za nie szkoda tylko ze przed ludzmi płacze z głodu;/ Nic nie jestem w stanie jej wytłumaczyc bo ma juz swoj swiat i swoje racje, a druga sprawa ze jest głucha jak pień. Najgorsze jest to ze ludzie sa tu tak głupi ze wierza w kazde jej słowo jak ta im zapłacze. Dzis własnie znów była taka akcja ze głodna i nawet sobie nic kupic nie moze bo jej pieniadze zabralismy...Potem słyszałam przy otwartym oknie jak sasiadka taka "dupna pani" mowila innej jaka to ta nasza babcia biedna ze mamy dom zaniedbany i nic nie robimy. Mogłabym wyjsc i je opie*dolic za takie gadanie ale jestem bardzo nerwowa i nie chce małego narażac na stresy... Fakt stan domu pozostawia wiele do życzenia. My wyremontowalismy tylko nasze pokoje ale nie mamy zamiaru inwestowac w cała reszte duzych pieniedzy poki dom prawnie do nas nie nalezy a babcia przepisac go nikomu nie chce. Chyba logicznie mysle? Naprawde strasznie mnie to boli. Staram sie byc fair i robie wszystko zeby było dobrze ale wszyscy wiedza swoje i nie jestem w stanie na to nic poradzic.Niestety moje osiedle słynie z takich "mądrych" ludzi. Dobrze ze chociaz w rodzinie mamy wsparcie.
Przedstawiłam to tak najogólniej jak tylko mozna, jakbym miala opisac wszystkie szopki i szczegóły jakie babcia odstawia to by mi dnia brakło....Najgorsze jest to ze mimo swojej tak wielkiej sklerozy zakodowała sobie gdzies w głowie ze bylam w ciazy i urodziłam córeczke - to ze zmarła juz jej umknęło i za kazdym - dosłownie za kazdym razem jak wychodze albo wracam to pyta gdzie ona jest i jak moge byc tak okropna matka ze dziecko zostawiam w domu samo. Mogłabym przytoczyc wiecej przykładów "naszego wyrodnego rodzicielstwa" ale to zbyt bolesne. Niestey wytłumaczyc jej nikt nie jest w stanie tego co sie stało a nawet jak sie uda to pamieta o tym przez max jeden dzien. Wykańcza mnie to
Ogólnie na codzien naprawde staram sie tym nie przejmowac i mimo wszystko dobrze nam sie zyje kiedy nie zwracamy na nia uwagi zupełnie. Źle jest tylko w takie dni jak dzis kiedy słysze jak jestem obgadywana bezczelnie mimo ze nic na sumieniu nie mam ;/ Ach... głupia jestem ze sie martwie tym co ludzie gadaja...ale tak juz mam
Moze to mało zrozumiale napisałam ale cieżko wytłumaczyc wszystko tutaj. Trzeba poznac moja "kochana" babcie poprostu ale musialam sie wygadac, mąż w pracy,brata nie ma,przyjaciele 30km stąd...tylko 40stka mi została w tym momencie
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Siostry mojej mamy juz kilka razy proponowały zeby zamieszkała u nich bo wiedza jakie nam atrakcje zapewnia ale powiedziala ze poki żyje nie ruszy sie ze swojego domu. Taki ośrodek tym bardziej napewno nie wchodziłby w grę...
jak to przeczytałam to myślałam,że o mojej babci piszesz :)) ale powiem ci że to co ona robi to jej charakter i wiek,moja babcia jedzenie dała kotu i psu i chodziła po ludziach i mówiła ze nie ma co jeść a pieniądze jej moi bracia ukradli
Moja babka to też podła sucz... fałszywiec jakich mało. Ale trzeba być dla niej miłym, bo trzeba, ale już niedługo... Jest na tyle bezczelna, że ptrafi dzwonić do mnie po 23 i pytać gdzie jest moja mama. a później buntuje mojego ojca, żeby robił awantury a ona się cieszy... Trzeba żyć z takimi ludźmi.
To co napisze teraz będzie okrutne, ale babcia pewnie długo już nie pociągnie i będziesz mieć spokój...
Tymczasem trzymaj się :)
ja uwazam ze Twoja babcia ma alchajmera to miala moja babcia i w kulo piepszyla same glupoty mijala sie z prawda trzymaj sie Kochana pozdrawiam
Dokładnie tak jak biniusiowa mówi, moja babcia też to ma. teraz leży nie świadoma niczego. Nie wie jak my się nazywamy nikogo nie poznaje tylko leży. Nic nie mówi :( Moja babcia wymyślała że ją ktoś okrada z sąsiadów że w suficie robią dziuręi do niej przychodzą albo wode jej trują lub co lepsze załatwiają jej sie w domu. Niestety starszy człowiek jak jest chory jest bardzo uciążliwy. Ja się cieszę że mieszkam już sama. Mam spokój. Wczesniej mieszkałam z rodzicami i babcią i też było ciężko. A tak samo jak ty tez bym się przejmowała co ludzie gadają bo taka jestem :)