A czy matki w ciąży powinny mówić, że aborcja jest dobra? Raczej nie, a niestety to robią. Uważam, że ja jestem mniej nawiedzona mówiąc o aborcji źle niż kobiety, które nie widzą w tym nic nieludzkiego, tyle..
Miłość mówi: "Poświęcenie siebie dla dobra drugiej osoby." Aborcja mówi: "Poświęcenie drugiej osoby, dla dobra samego siebie."
Zapraszam na stronkę : http://www.facebook.com/Akcja.Uratuj.S...
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 35.
niusia to co piszesz to bzdury, totalne bzdury. Akurat tak się zlożyło w mojej rodzinie, że moja siostra poroniła w 10 tygodniu ciązy. Przeżyął to owszem bardzo, ale z czasem ból minął. Niestety rok później urodziła córeczkę, któa zmarła krótko po porodzie. I wyobraź sobie, że ten ból przy poroneiniu był niczym w porównaniu do bólu, który czuje matka widząc swoje urodzone już martwe dziecko, które leżąc na jej piersiach jeszcze żyło. Więc skoro piszesz, że aborcja we wczesnych tygdniach ciązy to to samo co zabicie np. 2-letniego zdiecka to dla mnei jesteś totalną debilką.
i jeszcze jedno- skoro każde życie, nawet zycie embronu jest warte tyle samo, to dlaczego matka, która np. jest chora ma umrzeć dla tego dziecko? przeciez życie to zycie, kto powiedział, ze jej zycie jest warte mniej?
Nie chodzi o poronienie a o aborcje ! Głęboko mam co o mnie myślisz :) Ale powiem tyle: to chyba nic przyjemnego widząc swoje faktycznie nienarodzone dziecko w śmietnik.. "róbta co chceta"
Jeśli chodzi o to co jest ważniejsze, życie matki czy życie dziecka nie oceniam.. Ja jeśli dowiedziałabym się w ciąży, że mogę nie przeżyć porodu mimo wszystko bym nie usunęła, ale akurat to nie kwestionuje i uważam, że w takich przypadkach faktycznie matka powinna wybrać co jest ważniejsze, bo np. ma trójkę małych dzieci, które potrzebują matki..
ale chodzi o to że porónujesz zycie płodu, embriona do życia dziecka np. 2-letniego. Nie da się tego porownac, nie wiem czy jesteś w stanei to pojąc. Dlatego aborcja we wczesnych tygodniach to nie to samo co zabicie 2,3 czy 5-latka. I czekam na odowiedź dlaczego matka ma poświecić swoje zycei, chociaz każde życie ejst warte tyle samo?
no to jesteś starsznie niekonsekwentna... i pomyśl teraz o ile dasz radę, jak czytając takei wypociny o zabiajniu juz narodzonego dziecka czują sie kobiety, które stanęły przed dylematem- albo ja albo dziecko. ta czarna zaraza z kościoła zrobila Ci wodę z mózgu.
To skoro każde życie jest warte tyle samo to czemu akurat usuwać dziecko? Ale tak jak już powiedziałam wcześniej.. Tego wyboru nie oceniam i nie krytykuje..
Chcę tylko powiedzieć, że to jedyna akcja w której biorę udział jeśli chodzi o kościół.. Bo raczej praktykujaca nie jestem, ale to moim zdaniem jest warte poparcia..
Mając 17 lat poroniłam dziecko.. Do tej pory pamiętam jak wyciągali każdy jego kawałek.. Mimo, że nie chciałam tego dziecka to do tej pory płaczę wieczorami tak bardzo brakuje mi właśnie jego.. A matki, które same skazują się na taki ból są masochistkami i mają zanik ludzkich wmocji..