Też leżałam na Karowej i też zakładali mi tam pessar. Byłam super zadowolona z opieki, wszyscy mili i uprzejmi, naprawdę extra. Natomiast, aby dostać się tam na porodówkę, trzeba albo mieć lekarza z tego szpitala, albo mega znajomości, albo mieć farta, że akurat tego dnia mają wolne miejsca.
Od razu muszę napisać że chcę ten szpital bardzo pochwalić.
Właśnie z niego wróciłam do domu.
Myslałam że nas ominą takie "przyjemności" ale niestety i nas dopadło,a mianowicie we wtorek z nocy jechaliśmy na IP z powodu całodniowego napinań brzucha,nie były to skurcze ale wystarczyło aby szyjka się skróciła,Pani doktor stwierdziła że trzeba założyć pessarium.
Bardzo się mną zajęli , od razu dostałam leki (czopki i zastrzyk),po których brzuch się już nie napinał,oczywiście podłączyli mnie pod ktg,Pani doktor bardzo dokładnie mnie zbadała pobrała materiały do badań,na prawdę super.
Po badaniu powiedziała że szyjka jest na tyle krótka że wymaga założenia właśnie pessarium i wszystko bardzo dokładnie wytłumaczyła co i jak i kiedy się zgłosić i takie tam.
Tak jak Pani doktor kazała w piątek z mężem i torbą zgłosiłam się do szpitala na dwu dniowy pobyt i założenie pessarium.Położne bardzo miłe wszystkie badania robiły delikatnie rzetelnie bez jakiegos "focha".Jak tylko znalazłam się na oddziale nawet nie zdążyłam się prebrać jak zawołali mnie do zabiegowego,tam Pani doktor miła , sympatyczna,przeprowadziła wywiad zebrała wszystkie badania po zym założyła pessarium dała wytyczne tzn.kazała leżakować :)
Po wszystkim pozostało mi już tylko leżeć i czekać do niedzieli rana bo wcześniej miałam obiecane że jak wszystko będzie ok to w niedzielę po obchodzie idę do domu,i tak też się stało :) Czuję się dobrze nic mnie nie boli,nie ciągnie,nic się nie dzieje,dobrze że jestem w domu z moimi chłopakami :) Ból tylko jeden że nie mogę chodzić , a do tej pory byłam bardzo aktywna.
No ale już nie długo :)
Pozdrawiam
PS.Szpital na prawdę super,chyba pójdę tam rodzić :)