Jak to szybko zlecialo a wydaje sie jakby to bylo wczoraj ;) myslalam ze bedzie latwiej, tyle postanowien bylo i wszytsko poszlo :P za dnia ogolnie spokoj ale noce to meczarnia, nie chce spac wogole w swoim lozeczku... Wczoraj wzielam ja do siebie i wreszcie sie udalo mi wyspac ;)
ja pol roku spałam z Anią. Bo karmilam piersia w nocy i na kregosłup bym padla stale ją przenosząc, bo czesto w nocy jadla. od kilku dni bez problemu spi i zasypia w łózeczku:)