Pięknie to mamusia napisałaś:)
No synek jeszcze śpi jak nigdy wstał o 5.40 to go wzięłam do swojego łóżka i znowu zasnął. A takie minki robi że aż śmiać się chce taka radość z niego że jejciu. Taki mały szkrabek potrafi tyle zmienić w życiu... pamiętam jeszcze ze szpitala jak zaczął marszczyć te swoje malutkie czółko, kręcić noskiem, no i te pierwsze nieświadome jeszcze uśmieszki na jego malutkiej, pomarszczonej buźce, właśnie pomarszczonej i siwej buźce bo miał taki słodki szarawy meszek na gębulce śmiałam się że to mój dziadziuś mróz kochany dziadzius mróz... Tego sie nieda zapomnieć... Nie mogę się na niego napatrzeć. Każdego dnia widzę ile się w nim zmienia, jak szybko rośnie i jak wiele już potrafi. Oddałabym za niego życie...