My już wynajmujemy mieszkanie u 7 właściciela, nigdy nam się coś takiego nie przytrafiło. Z umową, z tego co pamiętam przeważnie było tak, że jesli tak jak u Was wypadał to piątek, czy inny dzień który nie bardzo pasował to właściciel udostępniał nam mieszkanie powiedzmy 2 dni wcześniej, ale umowa była podpisywana od razu, tylko po prostu nie płaciliśmy za te dwa dni. Tak się dogadywaliśmy. Zresztą zdziwiłabym się jakby ktoś wpuścił nas bez umowy, bo przeciez taka umowa to wielkie zabezpieczenie dla wynajmującego...
W czasie jak tam byliście to mogłabyś mu spokojnie ścianę rozwalić w takim razie - bo przecież nic nie wynajmowałaś ;D
Pralka kupiona, lodówka też, spłacicie szybciej i będzie po sprawie ;) Szkoda tej gwaracji, ale cóż.
No i dzięki temu doświadczeniu będziecie teraz bardziej ostrożni. Nie ma tego złego nie było co by na dobre nie wyszło :)
Powodzenia w szukaniu mieszkania :)