witajcie dziewuszki:)
wczesniej pisalam ze skraca mi sie szyjka i ze prawdopodobnie moge urodzic na poczatku czerwca a tu dupa mala sie uparla i nie chce wyjsc do mamusi i tatusia
takze szyjka nam sie juz przestala skaracac rozwarcia brak.... hehe
pisalam ze mam wodniste uplawy wygladajace na plyn owodniowy ale jednak nie;p wszystko jest w porzadku musi mi mala za bardzo na pecherz naciskac ze mam takie wrazenie
powiedzialam tez ze mam juz pierwsze skurcze ze bole jak na miesiaczke a on ze dobrze juz sa ale nie wierzy w to zeby sie ruszylo.... to ci doktorek mnie podbudowal hahha
i termin niezmienny na 14czerwca... i wtedy tez kolejna wizyta u mojego ginka
na samo odejscie powiedzial do mnie:
"czy mi sie wydaje czy ty masz wiekszy brzuch ode mnie "
myslalam ze padne smiechu co nie miara
i takze lekarz stwierdzil ze mamy czekac moze cos sie rozwinie szybciej czego mi bardzo zyczyl
coooooz nie istotne wazne zeby moja kruszyna urodzila sie zdrowa:)
BUZIACZKI dla was mamuski:) ale ze on sie nastawia na ten drugi termin porodu