nie spie od 4:19..pomijam ,ze w nocy z 5 razy młoda mnie budziła..i co z tego,ze sie nia nie zajmuje tylko mój jak obudzic obudzi a potem ciezko mi usnac i tak w kółko
dzien w dzien mysle o tym dlaczego ona sie budzi i co jest tego powodem..czytam te pierdolniete wpisy w necie nic nie warte szukajac jakiegos złotego lekarstwa na sen ale podswiadomie wiem,ze i tak nic nie znajde..
nie mam juz siły..nic mi sie nie chce robic..nawet odzywac mi sie nie chce..
noce i poranki to dla mnie koszmar..
zaczynam sie martwic tez o swoje zdrowie w ciazy..ciagłe niewyspanie przemeczenie rozdraznienie ile mozna..
ja tez jestem jakas niedorobiona jak sie juz przebudze nie moge usnąc ja pierdykam mój na stojaco moze spac..a ja sie mecze i mecze a jak przysne to młoda mnie obudzi..z 3 h jak spie to jest dobrze..
u mnie nie moze byc nic normalnie..jak u kazdego .po ludzku..tylko zawsze na odwyrtke..inaczej albo całkowicie do gory nogami
Doskonale Cię rozumiem z Adasiem w ciąży też nie mogłam spać myślałam chwilami, że pierdolca dostanę, a do tego Miśka też nie przesypiała nocy(nadal tak jest) po prostu masakra:/
Dla pocieszenia powiem, że wszystko o czym piszesz to norma w ciaży:( wiem marne pocieszenie:)
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!