Poradzisz sobie , choc moze bedziesz tesknic za wolnoscia , zalezy jak lezy ;) Ja urodzilam w wieku 19 lat syna , nie powiem ze bylo lekko , mimo tej calej milosci do niego . Sama czulam sie jeszcze dzieckiem , i brakowalo mi kolezanek i imprez . Byl tylko syn , szkola , dom , to nie czas na dzieci napewno , ale co zrobisz ? :) 4 lata byly ciezkie , ale teraz kiedy ma juz 8 lat , jest bardziej samodzielny , widze ze bylo warto ! Jestem jego bardziej przyjaciolka niz typowa mama . Zawsze rozmawiamy o wszystkim , nie ma tajemnic przede mna , czuje jego milosc i troske o mnie , mam takiego duzego chlopaka , ze czasem az nie wierze ;) Zmieni sie Twoje zycie po porodzie , jestes mloda , zalezna , ale wierze , ze bedziesz happy .
Zapewne, nie będzie wam się chciało tego czytać, ale próbuje :D
Mam dopiero 18 lat, może nie powinnam jeszcze być mamą? Jeszcze chyba jest za wcześnie? TO JUŻ NIEDŁUGO ... Czy dam radę ?! Takie myśli mnie nachodzą codziennie, ta niepewność, strach, z dnia na dzień stają się bardziej przytłaczające :( Dużo w okół mnie jest młodych mam, a nawet młodszych.. I dają sobie świetnie radę, ale czy ja sobie poradzę? Czy będę dobrą mamą? Gdyby nie mój R. gdyby nie był przy mnie...- na pewno już dawno bym się poddała. Nie dałabym sobie rady sama. Może nie zawsze potrafimy się dogadać, często się sprzeczamy, ale to właśnie ON mnie wspiera, On jest zawsze kiedy go potrzebuję, To właśnie ON czeka ze mną na TĄ małą istotkę, która już niedługo będzie z nami :) Już nie możemy się doczekać! Tylko ten wzrastający strach :(
Gdyby nie moja mama to nie wiem, czy byśmy sobie poradzili. Oczywiście na początku zadowolona nie była, gdy dowiedziała się, że w wieku 37 lat zostanie babcią.. Ale przeszło jej, przemyślała sobie to wszystko, i doszła do wniosku, że nie ma co się wkurzać, bo sama w moim wieku z brzuchem latała , tylko że ona urodziła jak 19 skończone miała :) ''Młoda babcia'' wspiera mnie jak tylko może, sama już nie może się doczekać, aż zobaczy wnuka, kupuje Małemu setki różnych rzeczy, chce być wzorową babcią :)
Mój tata...hmm... (Tu wspomne, że rodzice są 6 lat po rozwodzie) ... On zawsze miał olewatorskie podejście do życia, sam teraz ma 16sto miesięczną córeczkę. Co mnie zdziwiło.. Mój tata pierwszy raz w życiu we mnie wierzy. Wie, że razem z R. damy sobie radę. Wie, że lubie dzieci, (zawsze opiekowałam się Oliwią i innymi dziećmi) i że jestem zaradna, to dlaczego miałabym sobie nie poradzić? Będzie dobrym dziadkiem, wierze w niego. :)
Jeszcze wspomnę o mojej mamy bracie (moim chrzestnym) i jego narzeczonej - to dzięki nim mamy prawie wszystko dla naszego Synka (ciuszki, wózek 3w1, łóżeczko, pościele, rożki, itp) :) 20 maja tamtego roku urodził się Kacper, ich synek :) I to właśnie po nim mamy wszystkie rzeczy. Oni są zarobieni, kupowali wszystko nowe dla niego, więc nie są to rzeczy zniszczone, gdyby nie oni, to nie wiem czy dalibyśmy radę finansowo zrobić taką wyprawkę dla małego. Tylko jak my się im teraz odwdzięczymy.. tego to ja nie wiem.12 maja, czyli już w tą niedziele są chrzciny Kacperka, prezencik już mamy, i po mimo tego, że teraz za bardzo nie mamy funduszy to jakaś skromna koperta też do nich trafi - w końcu oni tyle nam dali, że to co my dajemy to i tak mało :) 20 maja Kacper obchodzi swoje pierwsze urodziny, ale prezentu jeszcze nie mamy, bo nie za bardzo wiemy co mu kupić, pomysłów brak. :)
Dobra, koniec tego tematu. Teraz wzięło mnie jakoś na pisanie i już mnie palce bolą :D
10 maja (to już w TEN piątek! ;o ) mamy USG! Razem z R. nie możemy się doczekać, aż zobaczymy naszego synka :) CIESZĘ SIĘ, bardzo się cieszę, ale jeszcze bardziej się boję... Boje się, że na tym USG wyjdzie, że z Małym coś jest nie tak :( Że ma jakieś wady, strasznie się tego boje :( To nie daje mi w nocy spać, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chciałabym już to usg mieć za sobą, a z drugiej strony taki mam lęk, że boje się nawet tam iść :( Modle się normalnie o to, żeby okazało się tak jak na wcześniejszym USG , że mały jest cały i zdrowy. Tatuś (R.) już nie może się doczekać, aż mały przyjdzie do nas, na świat, chciałby go już poznać, wziąć na ręce, zabrać na spacer. Codziennie mówi do brzuszka "Halo, Synku, Mógłbyś już wyjść, już wszystko gotowe" "Wychodź Mały, bo w niedziele mecz, obejrzymy go razem" I tak w kółko :) Wyprawkę mamy już całą :) Zostało spakować torbę, i czekać :) Oby to szybko zleciało!
Co do mojego samopoczucia, to w porównaniu do początku ciąży jest super :) Po mimo bólu krocza i kręgosłupa, to na prawdę czuje się dobrze :) Na plusie dalej 6 kg, więc waga stoi w miejscu. W obwodzie mam 93 cm. Brzuch troszkę opadł, wydaje się jakiś mniejszy, jak sie patrzy z góry :) WIDZĘ MOJE STOPY Mały się tak wierci, że prawie łamie mi żebra :D
Kończę już tu gryzmolić i biore się za siebie, obiad niestety sam się nie zrobi, dom sam się nie posprząta :( Normalnie leniwy wtorek .. nic mi się nie chce :(
Boje się tego USG :( Nie mogę o tym myśleć, bo zaraz wpadam w panikę ;/
Trzymajcie się dziewczyny, buziole :*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
też tak mam przed każdym usg :) wiadomo, że się martwisz. na pewno wszystko będzie dobrze, bo co teraz mogłoby się zmienić ? ;)
martatb nie wiem co mogło się zmienić, ale boję się, że jednak coś mogło :(
Dowiemy się w piątek :) Chciałabym mieć już to wszystko za sobą. :)
na pewno jest wszystko w jak najlepszym porządku :)
Ja mam 22 lata i też na początku mówiłam "boże czy ja dam rade"? Oczywiście ,że tak ;-) bo tak jak ty mam wsparcie ze strony chlopaka i innych ;-) Pomyśl jak ty będziesz mieć juz dziecko "odchowane" Twoje kolezanki beda dopiero "wchodzic" w pieluchy a ty będziesz miała czas Dla siebie ;) Dasz rade!! Za każdym razem też boje się przed USG.Akurat dzisiaj byłam i jest wszystko ok;-) U Ciebie też będzie ;-) Bądz dobrej myśli pamietaj!!! :**
Ja też w lipcu zostane młoda mamą, mam zaledwie 19 lat, nie wiele wiecej od Ciebie. Mam wiele pytań, obaw, tysiąc myśli na minute czy dam rade... i myśle ze dam, bo nie ma poprostu innego wyjścia. Najważniejsze to mieć wsparcie w rodzinie, w partnerze, Ty je właśnie masz i to jest moim zdaniem już połowa sukcesu. Ja w partnerze mam wielkie oparcie, ale na rodzine to chyba nie bede mogła liczyc.. kazdy w tym czasie bedzie mial swoje obowiązki, problemy i nici z pomocy. Zostaniemy sami we 3 ale damy rade i Ty sobie napewno też poradzisz ;) trzymam za was kciuki ;) pozdrawiam
dasz sobie radę:) na pewno:) jak już będziesz miała malucha to wszystkie troski odejdą i zostanie sama miłość i poczucie,że jestes szczęśliwa:)
moja siostra ma 17 lat i 6 miesięcy i zostało jej do porodu 3 tygodnie:) też nie bardzo może sie na razie odnaleźć ale wszyscy wierzymy, że da radę:) sama też musi w to wierzyć i ty też:*