Nie Ty jedna. Ale tak faceci juz maja. Ja Ciebie rozumiem, bo mialam podobnie. Glupie myslenie faceta: pojdzie i znajdzie sobie kogos innego- brak zaufania. Konczy sie to czasami zle a czasami madry facet odpusci bo i tak wie, ze go kochasz :) W Twoim przypadku bedzie to drugie:D Zobaczysz:) Aaaa i nie rezygnuj ze swoich planow!!!!! Nie kazda kobieta stworzona jest do kurowania domowego, a Ty wiesz to najlepiej co chcesz robic.
Co najlepsze - nie z moim nadpobudliwym dzieckiem, a z mężem. Z tym idealnym Chłopakiem, który zawsze będzie mnie kochał ponad wszystko, który oddałby za mnie życie, który od kiedy mnie poznał zapomniał o reszcie świata.. Jak czytałam jeszcze kilka dni temu te historie o mężczyznach i problemach jakie z nimi macie, myślałam ` idiotka, po co się wogóle wiązać z kimś takim? Nie pasuje coś, to nara, nie mam 60 lat, żeby się zadręczać.No dziecka szkoda,ale świat się na chamie jednym nie kończy`itd A teraz co sama robie? `Nie mówcie źle o nim, bo ma ostatnio stresujące dni..` ect Ale czy ja na prawdę jestem taka straszna? Że nie powolę z siebie zrobić służącej i gosposi?Że też czasami mam dosyć wszystkiego i też potrafię podnieść głos? Że mam swoje zdanie i je mówię głośno? Że chcę iść na studia i do pracy? Wyobrazacie sobie,ze moj maz boi sie o to, ze jak pojde na studia to poznam kogos innego? Nie jestem tak zdesperowana, by na blogu opowiadac o calym naszym zyciu, powodzeniach i niepowodzeniach.. tylko po prostu jestem zawiedziona, zawiedziona na osobie, ktra kocham ponad zycie, ktora ostatnio na mnie wyladowuje swoje emocje i niepowodzenia przez warczenie, glupie teksty i nerwy.. Ostatnio widze, ze przynajmniej co druga ma taki problem...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Ty kolezanko wyzej weż nie uogulniaj dobra? nie kazdy ma takiego chłopa jak np. Ty. a haslo:"Nie kazda kobieta stworzona jest do kurowania domowego" no wybacz ale wlasnie tym sie teraz zajmujesz. haha pozatym obrazasz kobiety ktore decyduja się na takie zycie. szczupaku jeden.
a ty vsylwiav nie denerwuj się. pogadajcie, powiedz co chcesz i co oczekujesz. Będzie gicior. :)
rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa....nic nie da ze zamkniesz sie w sobie i wyrzucisz to na 40 tyg....skoro sie kochacie to bedziecie potrafili utworzyc jakis wspólny kompromis....