kochana, miałam tak samo:) uwielbiałam i wyczekiwałam usg przez cały msc. to była radość ale i lęk, czy wszystko jest ok, czy dobrze jest odwrócona itp. To poczatki naszej mamusinej troski:) będzie dobrze:)
Już się powoli niepokoję... zawsze tak jest gdy mija ostatni tydzień czekania na wizytę. Z jednej strony radość, że to już w końcu; a z drugiej trochę obaw, że przez te 4 tygodnie mogło się coś zadziać, coś o czym nie mogłam mieć bladego pojęcia... Coż chyba to taki urok bycia CIĘŻARÓWKĄ do tego pierworódką
Jest jednak super ekstra wiadomość w tym wszystkim, otóż: to ostatnia wizyta na którą musieliśmy tak dłuuugo czekać, kolejna za 3 tygodnie a nastepne już co drugi tydzień, do tego dojdzie obowiązkowe KTG w ostatnich tygodniach ciąży i człowiek jakiś spokojniejszy będzie :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Identycznie miałam:-) zobaczysz im częściej wizyty tym szybciej płynie czas