Oj. Teraz będziemy mieli duży remont. Wymiana dachu. Gdzieś na miesiąc, może więcej, musimy się przenieść do moich rodziców, ale tam i tak prawie nigdy nikogo w domu nie ma. Mojego brata nie ma prawie cały czas w domu, to koledzy to dziewczyna, albo jeszcze coś innego. Mama w pracy, co pare dni przyjeżdża, a tata w delegacji, co dwa tygodnie przyjeżdża. Także mam nadzieje, że będzie dobrze. Bo z moją rodziną się kłócę, po prostu nie możemy się dogadać. Zawsze dochodzi do konfliktów, ale po urodzeniu malutkiej jestem bardziej spokojna, także po prostu nie będę się odzywać jeżeli już. Oby było spokojnie. :) Bo nie wytrzymam.