W końcu po świętach... bardzo ich nie cierpie!
Pierwsze swieta Ignacego - obudzil sie tuz przed kolacja wigilijna, a na kolacji nie zjadl ani rosolku ani rybki ktore dla niego specjalnie zrobilysmy z moja mama... jego ojciec oczywiscie na wigilie pojechal do swojej mamusi a ja zostalam z malym u moich rodzicow, taka z nas rodzina. ZADNA!!! jestem zla jak osa! w ogole cale swieta sie klocilismy...
Ignacy ma 4tego zeba - wszystkie na dole....
od poniedzialku - 2 stycznia ruszam z dieta.... :D mam dosc. nie mieszcze sie w sukienke ktora mialam ubrac na sylwestra!! (mam ją dwa lata i z dwa razy ubrana wiec chcialam wykorzystac okazje... a tu lipa! ;/ )
zycze Wam mamuski szczesliwego Nowego Roku :)
a Wy mi zyczcie zebym w koncu schudla... ;(
kochana ja tez zaczynam od 2 stycznia :)
u mnie motywacją będzie ślub brata i mam być świadkową już kieckę upatrzyłam :)
także mam zamiar przez 2,5 msca schudnąc troszkę :D
trzymam za Ciebie kciukasy a ty trzymaj za mnie ;*
|
|
