Wiem ze to nie latwe ale WEZ SIE W GARSC,zaslugujesz na szczescie,moze cie jeszcze spotkac w zyciu,na milosc zawsze jest dobry moment.szkoda wiadomo ,aale tobie widac tez nie zalezy juz,zrobilas c moglas,ale nic na sile,pozwol mu odejsc,a ty dasz sobie rade,dzieci tez,musicie rozwiazac to tak aby dzieci nie odczuly braku rodzica,czuly sie kochane,nie wysluchiwaly waszych klutni,pretensji,bo tata dla nich tez jest wazny.P o co ci to bylo?moze dla tego szczescia ktore was kiedys laczylo,a napewno dla waszych dzieci bo dzieki niemu masz je-na zawsze one nie odejda.beda cie kochac do konca swiata i dzien dluzej.zyjesz dla nich i dla SIEBIE,wiec polmysl o sobie tez..Trzymaj sie dzielnie,dasz sobie rade,tylko trzeba czasu :****
