oj to przykre;(,ale wiedz ze ci ktorzy pieniadze maja to tez nie maja powodow do radosci, z dala od bliskich,nawet nie ma komu prezentu kupic..i tez zle i smutno..
zycze Ci wszystkiego dobrego,zdrowka przede wszystkim Tobie i dzieciaczkom:*
Koniec zwolnienia, idę dziś do pracy, na noc. Pogoda do spania a nie do pracy, co zrobić:( pracować trzeba.
Dzieciaki nadal ugilane do żłoba nie pójdą, ominie je impreza choinkowa, a ja się nie wyśpię.
Poniedziałek oczywiście rozpoczęty kłótnią z Tomaszem, trzeba sobie jakoś czas uprzyjemnić.
Adaś nadal gryzie wszystko i wszystkich, ugryzł Miśkę ona w płacz i biegiem do taty. Dlaczego nie do mnie, bo na mnie sie obraziła - nie chciała mnie słuchać i zejść z wiadereczka to je jej zabrałam.
Dobrze, że weekend w miarę udany, Dominik był na przepustce i obyło się bez wybuchów złości i awantur o byle głupotę. Jest ogólnie spokojniejszy i bardziej nad sobą panuje. Wieczorem jak go odwoziłam zrozumiałam dlaczego autorzy horrorów tak chętnie wybierają szpitale psychiatryczne jako tło akcji. Szpital znajduje się w takim dużym parku-lasku, wieczorem jest tam strasznie ponuro zwłaszcza, że cały śnieg sie roztopił. Całą drogę do pawilonu w którym jest Dominik czułam się jakbym była na cmentarzu, a nie w parku, pod skórą czułam mrowienie i to wrażenie jakby mnie ktoś obserwował wrrr Najgorsze jednak było to, że w nocy miałam jakies jazdy - "ktoś" się za mna przyplątał. Może stąd ta kłótnia i moje rozdrażnienie?
I jeszcze te święta, jak tu sie z nich cieszyć jak kasy brak, no jak? Będzie bardzo skromnie pod każdy względem. Normalnie wymiękam
oj to przykre;(,ale wiedz ze ci ktorzy pieniadze maja to tez nie maja powodow do radosci, z dala od bliskich,nawet nie ma komu prezentu kupic..i tez zle i smutno..
zycze Ci wszystkiego dobrego,zdrowka przede wszystkim Tobie i dzieciaczkom:*
Nie ważne czy z prezentami czy bez czy stół będzie pękał ważne,że z rodziną w boskiej harmoni
Wiem dziewczynki, dam radę, bo co mam za wyjście. Tylko z tą harmonią też niestety nie najlepiej
Aż przykro czytać taki wpis:(
Trzymam kciuki, aby było lepiej! Podziwiam za hart ducha i siłę!
Tak sobie czytam twojego bloga i..... podziwiam cię kobieto! Nie tylko za tą siłę, jaką trzeba mieć do dziecka takiego jak Twój Dominik czy za to, że trzymasz się świetnie dla całej reszty dzieciaków ale też za to, że tak otwarcie o tym mówisz Podziwiam
|
i zadaj pierwsze pytanie!