Nieprzespane noce, zmęczenie rodziców, niespokojne, płaczliwe dziecko to właśnie trudny czas ząbkowania. I choć jest to również najbardziej bolesny okres w życiu naszego malucha, to na te pierwsze ząbki czekamy z utęsknieniem, oglądając dziąsełka i szukając białych plamek.

Każde dziecko ma indywidualny czas i tempo rozwoju i podobnie jak z siedzeniem czy chodzeniem, ząbkowania też nie damy rady ani opóźnić, ani przyspieszyć. Zazwyczaj rozpoczyna się ok. 5 miesiąca życia, ale sama znam dzieci, którym pierwsze jedyneczki pojawiły się, gdy miały 3 i pół miesiąca!

Istnieje pewien szablon kolejności i przedstawia się on następująco:

jedynki dolne - 5-10 miesiąc

jedynki górne - 8-12 miesiąc (są większe i boleśniejsze jest ich wyżynanie)

dwójki górne - 9-13 miesiąc (podobnie jak górne jedynki, duże i bolesne)

dwójki dolne - 10-16 miesiąc

czwórki górne - 13-19 miesiac (zazwyczaj czwórki idą przed trójkami)

czwórki dolne - 14-18 miesiąc

trójki górne - 16-22 miesiąc

trójki dolne - 17-23 miesiąc

piątki dolne - 23-31 miesiąc

piątki górne - 25-33 miesiąc.

Oczywiście szablon jest orientacyjny i nie do każdego dziecka musi pasować. Jeśli jednak pojawiają się pewne objawy, możemy oczekiwać pierwszego lub kolejnego ząbka.

A objawy to:

obfite ślinienie się

niespokojny sen

ogólne poddenerwowanie i rozdrażnienie

wkładanie do buzi rączek i innych przedmiotów

problemy z jedzeniem i brak apatytu

gorączka (pow. 38st.)

Jak pomóc, pytają wszyscy rodzice, patrząc jak ich maluchy sie męczą. Sposobów jest kilka, niestety nic nie daje całkowitego ukojenia i czas ząbkowania, trudny i boleny, po prostu trzeba przetrwać.

- wypróbujmy dostępne w aptece żele na ząbkowanie, my stosujemy bobodent (ok.14zł), naszemu synkowi pomaga, choć tubki takie malutkie, że trzeba kupować dosyć często

- przed snem można podać paracetamol i herbatkę uspokajającą (np. hipp), dziecko się wyciszy i uspokoi, a środek farmaceutyczny pomoże złagodzić ból (oczywiście nie należy go nadużywać)

- gdy dziecko obficie się ślini, zakładamy miękki śliniaczek, łatwiej go zmienić niż całe ubranko, wycieramy też często mokrą buzię, ponieważ ślina powoduje podrażnienia i wysypki

- gdy dziecko wszystko wkłada do buzi, nasza rola w tym, żeby to co wkłada, było czyste i przyjemne do gryzienia - w sklepach pełno jest gryzaków chłodzących (trzymanych w lodówce), grzechotek z wypustkami, można dać także czystą pieluche tetrową

- trzeba pamiętać o higienie - zarówno rączek, które najczęściej lądują w buzi, jak i dziąsła a później już pierwsze ząbki - na poczatku wystarczy przemywać je gazikiem zamoczonym w wodzie przegotowanej, można kupić też silikonową nasadkę na palec, taką pierwszą szczoteczkę, czyścimy i masujemy

- brak apetytu - swędzące dziąsełka niespecjalnie zachecają do gryzienia, dlatego dziecku najlepiej przygotować jedzenie zmiksowane na gładką masę, jeśli i to niespecjalnie mu pasuje, to najlepiej nie zmuszać, pamietać tylko o piciu i tu też można dac łagodzącą chłodną herbatkę (np. meliskę) lub po prostu wodę, mój synek z rozkoszą gryzł wtedy biszkopciki, które specjalnie suszyłam (świeże rozpływały mu się w rączce)

- gorączkę pow. 38st. (38,5 mierzone w odbycie) oczywiście zbijamy czopkiem lub syropem przeciwgorączkowym

Życzę cierpliwości:)