jestem szczęściarą ponieważ przechodze ciąże prawie bezobjawowo zero mdłości zachcianek za to przyszły tatuś popkorn je z nutellą i zagryza kiełbasą o rybach nie wspominam. oczywiście tyje również razem ze mną już ma 5 kg do przodu, a marudny jest czasem gorzej niż niejedna babeczka w ciąży. jest to nasze pierwsze dziecko i oczywiście nie wiem co mnie czeka podczas porodu i boje się, ale on to jest chyba bardziej przerażony już się martwi kiedy mnie do szpitala zabrać, a ostatnio stwierdził że się boi iż przyłoży lekarzowi jak coś zrobi nie tak. ojjj coś czuje że będzie ciekawie. uznałam że najlepszym sposobem na ukojenie jego stresu będzie szkoła rodzenia, ale niestety oboje pracujemy, a u nas szkoły są w różnych godzinach i nijak nam nie pasuje. kurcze ciekawa jestem czy jak się nasza niunia urodzi to on wróci do normy czy może mi zdziecinnieje albo popadnie w paranoje i będzie cały czas siedział przy maleństwie nie wiem śmiać sie czy płakać
Komentarze
(2009-03-27 22:48)
zgłoś nadużycie
(2009-03-28 09:39)
zgłoś nadużycie
(2009-03-28 11:29)
zgłoś nadużycie
(2009-03-28 20:08)
zgłoś nadużycie