Ja to bym mojego wyprowadziła.. na wycieraczkę.. za drzwi :)
Wczoraj po kolejnej awanturze z M. postanowiłam że wyprowadze się z sypialni do pokoju młodego ! Nie byłam już aż taką okropną babą i ubrałam mu pościel, żeby jak przyjdzie z pracy nie musiał jeszcze tego robić, więc wyroko miał ładnie przyszykowane !
Rano nawet nie słyszłam jak przyszedł bo byłam tak zmęczona że spałam jak kamień, budzę się ok 10, odwracam i co widze ? Śpi sobie obok mnie ! Tak więc mój bunt na nic się nie przydał bo już żal było mi go budzić żeby poszedł do sypialni spać!! No i się pogodziliśmy... ciekawe na jak długo i gdzie następnym razem się wyprowadze
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Misia ja za miekka jestem ;p moze jakby pijany przyszedł to pewnie jeszcze bym go wygoniła, ale tak to serca nie miałam :D