 
						
					
				
                    
 
	Zawsze narzekałam na M. Że mnie wkurza bo po sobie nie sprząta, że to, że tamto. 
	Teraz wiem że zamiast narzekać powinnam doceniać to co robi, a nie wciąż wytykać mu że tego nie zrobił, czy tamtego, przecież to jest facet więc zawsze zostawi po sobie brudne gacie obok kosza na pranie zamiat w nim, że zostawi kubek po kawie w salonie na lawie a nie w zlewie, ale przcież również robi wiele rzeczy, żeby mi pomóc. 
	To on przygotowuje mleczko rano, ja karmie małego, on idzie na dół, je śniadanie i jeśli ma jeszcze chwile aby wyjść do pracy, a np. naczynia są w zlewie to je umyje, w sobotę przy sprzataniu też mi pomoże, czasami obiad ugotuje, tak sam z siebie.  
	  
	Wiem że niektóre kobiety nie mają w ogóle żadnego wsparcia ze strony faceta, który przyjdzie z pracy usiądzie na kanapie i ma wszystko w dupie, dlatego koniec narzekania, mam w domu na prawdę dobrego faceta. 
	 
Komentarze  
	Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
 
		 
						
					
				Po Twoim wpisie też muszę przestać narzekać...
Teraz widzę ile mój D. robi...
Zacznę go chwalić:)
 
						
					
				Oj siostra tak jak napisałaś to w sumie chyba obie dobrze trafiłyśmy:) Ja też narzekam na Piotra ale fakt jest taki że też dużo robi no chociaż nie mogę powiedzieć że obiad to raczej mi pozostawia:) Ale śniadanko czy kolacje :) I ogarnie w domku tez i z małym posiedzi wiec przyłączam się i przestaje narzekać :P
 
						
					
				 
             
             
             
             
             
		 
	