(2014-01-27 17:59)
									
																		
									zgłoś nadużycie
						
					Możliwe, dlatego też nie będę męczyć ani jego, ani siebie.
 
						
					
				
                    
 
	Poddałam się po 4 dniach. U nas wygląda to tak że ja kładę młodego do łozeczka, przykrywam go daje pieluszkę siadam na krześle i czekam żeby po minucie znów zrobić to samo bo wstaje w łóżeczku i się śmieje :D i tak w kółku, ostatnio nawet wytrzymałam 40 min, ale ani chwile dłużej, wziełam go na ręce i usnął w 5 min ... więc póki co chyba rezygnuję z nauki samodzielnego usypiania mojego dziecka.
Możliwe, dlatego też nie będę męczyć ani jego, ani siebie.
i slusznie. u nas tez sie zesralo, swoja droga ;) chyba znowu zeby, i ktoregos wieczoru tak sie kurczowo mnie trzymal ze nie szlo go odlozyc. poczekamy z tym, nic sie nie stanie.
|  | 
 
		