Tak mnie jakoś naszło na wspomniwnia mojej ciąży i chciałam się podzielić takim jednym niewyjaśnionym epizodem:) Od samego początku ciązy czułam się idealnie: zero nudności, wymoitów, czy senności. Normalnie szczęściara:) Aż tu przyszła pora zdawać egzamin z prawa kanonicznego i dupa blada....co tylko zabierałam się za uczenie to jak na zwołanie kręciło mi się w głowie i wymiotowałam:) Aż w końcu przyszło mi uczyć się w wc co bym nie musiała się tyle uczyć. No normalnie dziwne, bo przed kolejnym egzaminem z tego przedmiotu po 2 miesiącach było tak samo, A tak to było oki....wniosek: mój Miś dobitnie nie lubił prawa kanonocznego:)