Więc tak:
* po zmianie rozkladu przez PKP nie wiem już którego pociągi jeździły punktualnie:) Przynajmniej te moje:-) I było w nich ciepło:-)
* Dzieciaczki w przedszkolu jakimś cudem po weekendzie były mega grzeczniutkie:-) I nawet balik ich nie wyprowadził z rytmu:-)
*Tym razem w szpitalu u Kumpeli nie śmierdziało Lizolem:-)
*Jutro przychodzi fachowiec do pralki, więc jest nadzieja, że odzyskam więce programów prania niż szybki na 30st:) Na razie nie myślę ile za to zapłace:) I mam nadzieję, że obędzie się bez zabierania pralki z mojej mikrusiej łazienki, bo nadmiar wolnego miejsca mnie przerazi:)
Pomine fakt, że Miś usnął dziś E.o 15.30 więc jestem ciekawa, o której mnie z łóżka wywali:) No, ale do pracy na 12.30 więc damy rade:) Tylko ten fachowiec na 9ta...ech...ale dla pralki się poświęce:)