Tam gdzie jest balagan widac , ze "urzeduja " dzieci ;) dobrze ze mały sie tam świetnie czuje , dobry znak :)
Poszłam w zaparte i wzięłam dzisiaj wolne, ze względu na to że nie mam z kim zostawić małego. W tamtym żlobku moja noga więcej nie postanie:/
Do końca tygodnia mam opiekę załatwioną, a we wtorek możemy juz iść do nowego żłobka, który jest bardzo blisko starego ( do konkurencjii odeszliśmy, haha:). Byliśmy dzisiaj zwiedzić i na plus był fakt że mały od razu mógł wejśc do sali i bawić sie z dziećmi( nie chcial wyjść stamtąd), a ja mogłam sobie wszystko pooglądać. W nowym żłobku, jeśli sie przekroczy czas( jest do 17.00) to można zadzwonić i za dopłatą 12 zł za godzinę ktoś zostaje z dzieckiem dłużej. Po 17.00 są rózne zajęcia więc zlobek i tak nie świeci pustkami. Ale ureguloawłam to tak, że po małego będzie przychodzić o 17.00 niania, ( oczywiście dodatkowy koszt) a ja tylko wtedy jeśli ona nie będzie mogła. Mam dość lecenia z wywieszonym językiem przez caly Kraków i okolice...Na minus jest fakt, że nie jest tam tak ładnie jak w poprzednim i moim zdaniem panował tam spory bałagan...W poprzednim wszystko bylo nowe, tutaj już trochę podniszczone mebelki i trochę malo zabawek...
Na plus: mają program plastyczny i taneczny, lekcje angielskiego i logopedę, chodzą na spacerki do pobliskiego parku, właściwie to żłobek sąsiaduje z parkiem, gdzie zawsze chodzimy bo jest zarąbisty plac zabaw...
Na stronie internetowej sa zdjęcia i naprawdę widać, że bardzo dużo z tymi dzieciakami robią- zwłaszcza zajęć plastycznych jest masa.
Oczywiście będziemy więcej płacić, ale cóż...No i ktos będzie musiał pójść do starego zlobka po rzeczy, ale kto? ;) Ja wolę uniknąć konfrontacji z pania, bo to się może źle skończyć ;P
Acha, wzięłam do ręki starą umowe, żeby poczytać warunki wypowiedzenia, no i co się okazuje- moim zdaniem umowa jest nieważna. Zlobek zmienil lokalizację, czyli adres, zmienił sie status ( bo kiedyś to byl klub malucha), zmieniła sie tez kwota, którą płacimy. Nowej umowy nie dostaliśmy, właściwie to tak jakby Alek do tego żłobka nie chodził...Idę się skonsultować z prawnikiem, czy w takim razie ewentualnie nie musimy brać pod uwagę terminu wypowiedzienia :P...Poza tym moj B. przyznał się, że w przeciągu 7 m-cy, jak płacił opłatę miesięczną gotówką tylko raz dostał pokwitowanie...Myśle ze może to zainteresować Urząd Skarbowy ;)
A to jeszcze raz mój artysta;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Wychodzę na wredna małpę, ale wychodzi ze mnie typowy "byk", jak się zdenerwuję to koniec... Jak sie wałki kręci, to tym bardziej trzeba być miłym i starać się nie podpaść nikomu a tej pani chyba woda sodowa uderzyła do głowy (ma już 2 żlobki i otwiera przedszkole teraz).
haha zniszcz babsko :)
Alek-artysta. nam Gnasia maluje po panelach oO