Waga nie jest wyznacznikiem szczupłości ;) trzeba się mierzyć centymetrem ;) swoja droga też by mi sie przydało zawalczyc z brzuszkiem , zostały mi dwa kg po ciąży :P i chyba wszystko ulokowało mi sie na brzuchu , niby waze tylko dwa kg wiecej i tragedii nie ma ;) ale chyba m iie już nie chce z tym walczyć ;) za leniwa jestem , kocham cukier :P i inne przyjemości ;)
Mała fotorelacja z naszych nielicznych zimowych poczynań. Niesety w tym roku zima nie dopisała i jak ostatnio prawie co roku, pewnie pojawi się na Wielkanoc;) Z tych kiku śnieżnych dni, które były korzystaliśmy jak się dało. W ten weekend jedziemy w okolice Krościenka nad Dunajcem do domku w górach, na totalnym zad..piu, śnieg ma być po same uszy więc już się cieszę. Poniżej fotki z poprzednich wypadów.
Ja na siłownię nadal chodzę to juz trzeci tydzień. Widze efekt taki że już się mieszczę w spodnei narciarskie;) Był problem bo na stoku okazało się ze się nie dopinam i co teraz? Zjeżdzałam z rozpiętymi spodniami, na szczęscie mi z tyłka nie spadły ;) Cukru nadal nie ruszam już od początku stycznie i nie czuje braku, jak mam większą ochotę to piję kawę z jedną łyżeczką cukru i to wystarcza. Nie przeginam już tak jak kiedyś kiedy nawet nie jadłam owoców, poza grejfutem. Wtedy wytrzymałam bez cukru tylko 3 tygodnie. W kazdym razie brzuch mniejszy ale nadal się nie ważę( boje się ;)
Maly zdrowy, to już kolejna zima kiedy nie choruje, poza wiecznym katarem- odpukać...Jak pisałam na glównej nie ma zeza, chociaż byłam pewna że lekarz mnie opieprzy ze tak późno z tym przychodze a tutaj sie okazałoże jest wszytsko ok...
W pracy mi przedłużyli umowę na czas nieokreślony, dostałam też jakąś podwyżkę ale nawet nie wiem ile, bo nie chce mi się szukać starej umowy zeby porównać...Trzeba będzie poszukać. Poza tym w pracy po staremu nudze się jak mops i mam wrażenie że płacą mi za to ze jestem ;) Ciągle walcze z dylematem czy zostać na "ciepłej posadce" czy szukać bardziej wymagającej pracy i więcej odpowiedzialności ( kosztem zdrowia i rodziny, tak jak do tej pory) bo nuda też mi za bardzo nie służy. W międzyczsie przyzwyczaiłam sie też do tej nudy. Wcale sie nie dziwie ze w tej firmie prawie nie ma rotacji, jeśli wszystcy mają takie warunki jak ja...Ludzie z którymi mam do czynienie pracuja tam od 10- 15 lat, a nawet dłużej.
A tutaj parę fotek:
Tutaj jeszcze z Niemiec- dzien pzred Sylwestrem
Tytaj byliśmy w Limanowej, śnieg sypał i brak slońca więc ciemno i ponuro
Tutaj mama ;)
Fajnie było aż sie ściemniło...
Pozdrawiamy!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Aga gratulacje! Pozwól sobie sporadycznie na coś slodkiego - może owoc, owoc suszony?: Lubisz pomelo może? Kupilam ostatnio honey pomelo. Cud miód:-)
A śnieg.. bożę ja już nie p[amiętam, ze moze tyle być . Nie mozemy sobie pozwolić na wyjazd zaden , mimo ze mamy rodzine w Karpaczku