5 lat i jakieś 8 kilo na plusie( chciaż po ostatnich świętach boje sie już wchodzic na wage i nie wiem ile ważę teraz) Kulminacja była jak niedawno w górach sie okazało że nie mieszczę się w spodnie snowboardowe( nie jeżdżę na desce ale spodnie noszę na śnieg i sanki) Ale z tym już koniec - zapisałam się na siłownię i do Parku Wodnego- dzisiaj byłam pierwszy raz i już wiem ze będę chodzić, bo było spoko:) Kiedyś jak w pracy miałam stres to nawet jak dostałam karnet nie chciało mi sie chodzić. A teraz w pracy się nudzę, wychodze wypoczęta i jak najbardziej mam ochote sie poruszać.
Do Parku Wodnego zaczne chodzić jak zrzucę jakieś dwa- trzy kilo z brzucha;P
Trzymajcie kciuki żebym wytwała- bo mam zamiar chodzic co najmniej do urlopu w czerwcu, w tym roku nie będzie wciągania brzucha na plaży ;P
Ps. odstawiłam tez cukier i już od dwóch tygodni nie jem( pozwalam sibie na kawę z jedną łyżeczką cukru po obiedzie) Już teraz widzę że przestalo to za mna chodzić i nie mam ciągle ochoty na coś słodkiego.
No i sorry ale fotki "przed " i "po" nie wstawie, tzn. nie wstawię zdjęcia "przed" ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Boszka dzięki, przy moim wzroście i zalożeniu że prawie wszystko odłklada sie na brzuchu to jednak nie wyglada fajnie. Nie ma tragedii, ale fajnej figury juz też nie ma ;) A schudnąc nie moge za chiny, raz mi sie udalo 1,5 kg to był max. niestety lata już nie te...
Trzymam kciuki Aga i .. bedziemy chudnac razem. Ja mam teraz 91 kg - ważyłam 155 czyli MINUS 64kg. DAMY RADE !
Mnie motywuje fakt że mam mlodszego faceta z 6- pakiem na brzuchu, więc nie moge przy nim wyglądać jak kupa nieszczęścia ;P A to juz chyba dla mnie ostatni dzwonek, będzie tylko gorzej.
Poza tym zapłaciłam, więc nie mogę zmarnować tej kasy...
Agatko u mnie Też było 8 kg na plusie przez 5 lat. Ciągle nie moglam się wziąść za siebie. Aż wkoncu tupnelam noga mówię koniec. I zrzuciłam. Mega dobrze się czuje w tej wadze teraz. Choć znów ciągnie mnie okrutnie do słodkiego. Powodzenia dla ciebie!! Dasz radę! Najważniejsze żebyś się dobrze czuła we własnej skórze, nie kg są ważne a to żebyś siebie lubiła :) a widziałam kiedyś że piękna z ciebie kobieta :) Powodzenia! Pisz jak tam ci idą te fitness y ;*