No niestety większość lekarzy na NFZ z łaską chcę co kolwiek powiedzieć :/ Sama byłam tydzień temu u gin prywatnie bo w szpitalu mi nic nie powiedzieli czy z dzidzia wszystko okej :/ Lekarz prywatny wszystko mi pokazał na monitorze na który patrzy pacjentka i powiedział że wszystko dobrze z dzidzia :) Dobrze że poszłaś :)
Dziś znowu byłam na wizycie u gin tym razem prywatnie bo niestety pani X która prowadzi moją ciążę na nfz nie jest zbyt gadatliwa, odpowiada na moje pytania zdawkowo, traktuje mnie jak przedmiot. Pani Y do której chodzę prywatnie uspokoiła moje nerwy co do toksoplazmozy - spoglądając na wyniki powiedziała że to już przebyta toksoplazmoza, a maluszkowi nie zagraża nic :)
Przy prośbie o zaświadczenie do pracy Pani doktor spojrzała na dzidziusia - wszystko jest w jak najlepszym porządku. Serce bije jak dzwon, rośnie jak na drożdżach i daje dużo szczęścia mamusi!
Oj, oby tak dalej.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Dziwisz się że na NFZ mają Cię w dupię i nie poświęcają czasu? to standard. Dlatego chodzę prywatnie:)
Ja na początku też chodziłam na NFZ w 11 tc pan doktor nie raczył mi nawet karty ciąży założyć ani skierować na badania prenatalne na które ze względu na wiek się kwalifikowałałam bezpłatnie,jak zapytała o coś już nie pamiętam odpowiedział nie na temat A jak już się spóźnił 2,5godziny do przychodni i cała poczekalnia bab była i nawet nie powiedział przepraszam to już się zagotowałam i wyszłam.Kolejna wizyta u innego super lekarza prywatnie Także radzę zmień lekarza jak najprędzej Powodzenia
A jak poprosiłam o zaświadczenie do zakłądu mniej więcej 8-9 tc to z głupim uśmiechem zapytał:a po co pani zaświadczenie w tak wczesnej ciąży?!
Super ze sie wyjasnilo z tokso i malenstwo zdrowe:) Trzeba bylo podac Igg i Igm, to bysmy Ci tutaj tez napisaly jaki masz wynik:)Wiekszosc ludzi przechodzi toksoplazmoze w swoim zyciu.