Nefri, ja też nie rezygnuję z karmienia całkowicie :) Chodzi mi o wyeliminowanie karmień nocnych :)
Postanowiłam w końcu oduczyć Piotrusia ssania piersi w nocy. Do tej pory mu na to pozwalałam, bo ząbkował a ponoć ssanie łagodzi ból. Jednak teraz gdy ma już 6 ząbków i na więcej się póki co nie zapowiada, będę próbować.
Pierwsza próbna noc już za nami. Dostał pierś i o 19 już spał. Obudził się półtorej godz później i domagał piersi, dałam wody, napił się, jeszcze trochę płakał, ale zasnął. Po jakimś czasie to samo. Dałam wody, zasnął. I jeszcze 2 razy się budził, ale już zasypiał bez płaczu :)
Dopiero o 3.40 nie dał się nabrać na wodę. Płakał domagając się piersi. Pomyślałam że faktycznie może być już głodny. Uległam. Zasnął szczęśliwy. Kolejne karmienie o 7 rano i już nie śpimy :)
Zobaczymy jak to będzie dalej. Myślę, że warto te kilka nocy poświęcić, nóż widelec coś z tego będzie.
Kolejny krok, gdy już oduczę go ssania piersi w nocy - przypomnienie mu, że ma swoje łóżeczko. TAK, śpi z nami. Odkąd ząbkuje, więc już ponad 4 miesiące. Nie mogłam patrzeć na jego zapłakaną przez napuchnięte i bolące dziąsełka buźkę. Dla mnie też było wygodniej bo gdy się budził, moja reakcja była błyskawiczna - pierś i po płaczu.
CDN.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 12 z 12.
Otóż to :) Bo tak całkowiecie to szkoda... Ja już prawie 16 m-cy ciągnę i dobrze mi z tym :)